Trudno o większy absurd niż postulat zrównania zarobków kobiet z mężczyznami, jaki ostatnio propagują politycy wielu partii, w tym Nowoczesnej.pl czy Lewicy. Ci politycy głoszą jednocześnie, że kobiety mają trudności ze znalezieniem pracy, m.in. ze względu na potencjalne macierzyństwo oraz, że zarabiają mniej od mężczyzn na tych samych stanowiskach oraz, że jest to usprawiedliwione, ponieważ ich zdaniem, kobiety są tak samo wydajne jak mężczyźni. Logicznie jednoczesne wystąpienie tych warunków nie jest możliwe, ponieważ, przy założeniu podstawowej racjonalności pracodawców, którzy wybiorą pracownika równie wydajnego, ponieważ jest tańszy obecnie na rynku pracy (czyli kobiety), wywołałoby to bezrobocie wśród mężczyzn - i tu osiągamy sprzeczność, bo ci sami politycy twierdzą, że kobiety nie mogą znaleźć pracy. Zamiast więc przyznać, że chodzi im o ryzykowne dotowanie stanowisk pracy dla kobiet z pieniędzy podatników - ryzykowne bo grożące pogorszeniu demografii - brną w absurd, że chodzi o zrównanie szans.
89
BLOG
Komentarze